Pawe
 |
Wysłany:
Czw 12:10, 26 Sty 2006 Temat postu: |
|
Sa dwa rodzaje filmów czarno-białych, jedne słuza do obróbki w procesie kolorowym w labach (proces C-41) a drugie do obróbki w procesie czarno-białym i te mozna wywoływać samemu. Na rynku (warszawska Stodoła) pojawiły sie ostatnio tanie czeskie filmy podobno nie są złe.
Filmy o wyższej czułości swą bardziej "miękke", nie maja tak ostrego rysunku, to jest ich cechą charakterystyczna nie ziarno. Czułosć mozna podnieść poprzez wywołanie forsowne i z 800-setki zrobić 1600 a nawet więcej.
Co do tolerancji na błedy to filmy czarno-białe są mniej tolerancyjne od kolorowych, ale wiekszość błedów (powiedzmy o 2 EV) można skorygować bez problemu pod powiększalnikiem.
Podsumowujac - proponuje zaczać od tanich filmów i poswięcić kilka pierwszych na eksperymenty. Przy cenie 7 zł za film mogę cały zużyć na wypstrykanie za jednym razem w kosciele próbujac różnego światła a nastepnie analizy co było dobre i dlaczego.
Powodzenia |
|
politolog16
 |
Wysłany:
Nie 17:27, 22 Sty 2006 Temat postu: Czarno-biały film. |
|
Chciałem zapytać o film czarno-biały do samodzielnej obróbki, od którego warto zacząć samodzielną obróbkę zdjęć. Chodzi mi o film, który będzie tolerancyjny na drobne błędy, które pewnie się przy pierwszej obróbce pojawią, a z drugiej o film, który ma zadowalającą jakość. Najpardziej kuszące (ze względu na cenę ) są materiały Fomy, ale czy spełniają te warunki?
Chciałem też zapytać o czułość takiego filmu. Bo spotkałem ostatnio opinie, że warto zaopatrzyc się w film o czułości 1600, bo jego ziarno jest na tyle małe, że przy standardowych odbitkach 10 na 15 nie jest problemem, a oczywistym atutem jest to, że można fotografować w pomieszczeniach bez lampy. Tu np. Fuji Neopan 1600/36. Rzeczywiście jest tak, że zwiedzając jakieś miasto dużo zdjęć robi się wenątrz: zamku, kościoła itd. Więc może z tym 1600 to nie jest zły pomysł? Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź. |
|